18/09/2020
Od lat borykaliśmy się z problemem niskiego poziomu robotyzacji w polskich przedsiębiorstwach na tle innych krajów unijnych, a przecież robotyzacja powinna być niezbędnym elementem rozwoju firm. Zmniejsza ona koszty produkcji i prowadzi do zwiększenia jej skali.
Początkowo jednak inwestycje w roboty wymagają dużych nakładów finansowych, a wiele firm nie ma na to środków. Jest więc potrzeba wsparcia ze strony Państwa, stworzenia nowych instrumentów podatkowych np. pozwalających na uzyskanie odpowiednich ulg. I chyba w końcu doczekamy się ich.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Finansów opublikowało na swojej stronie internetowej informację o przygotowywanych przepisach dotyczących ulgi na robotyzację, które mają wejść w życie najprawdopodobniej już z początkiem 2021 r. To oznaczałoby, że podatnicy będą mogli skorzystać z dodatkowych preferencji począwszy od rozliczenia za 2021 r., a więc w zeznaniu podatkowym składanym w 2022 r.
Ulga na robotyzację ma działać podobnie jak obowiązująca już ulga B+R. Ma być ulgą kosztową, rozliczaną w systemie rocznym.
Jak czytamy w komunikacie MF: „Przedsiębiorcy będą mogli dodatkowo odliczyć 50 proc. kosztów poniesionych na inwestycje w robotyzację, niezależnie od wielkości i rodzaju branży.”
Jakie koszty najprawdopodobniej będą kwalifikowały się do odliczenia z tytułu tej ulgi? Można się spodziewać, że będą to koszty poniesione w danym roku podatkowym na:
Ulga – w początkowym założeniu – ma obowiązywać przez pięć lat — do końca 2025 roku. Warto więc już teraz zaplanować przyszłe wydatki, zainwestować w zakup robotów na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. Będą z tego tytułu dodatkowe profity na kolejne inwestycje dla przedsiębiorstwa.
Projekt zmian ma być przyjęty przez Radę Ministrów w trzecim kwartale 2020 roku.